Bundeswehra w rozsypce: Zardzewiałe łodzie podwodne i uziemione samoloty
Łodzie podwodne nie pływają, większość samolotów stoi w warsztatach, nie ma wystarczającej liczby namiotów czy kamizelek kuloodpornych. Taki obraz rysuje najnowsza ewaluacja stanu niemieckiej armii.
Niemiecka armia i marynarka wojenna mają poważne problemy ze sprzętem – wynika z raportu niemieckiego MON. Przedstawiciele Związku Żołnierzy Bundeswehry są zaszokowani jego szczegółami.
Według autorów raportu w 2017 r. do misji bojowych zdolnych było średnio 13 z 58 helikopterów transportowych typu NH 90 i 12 z 62 śmigłowców typu Tiger.
Poważne problemy występowały też w przypadku samolotów transportowych typu A 400 M. Z 15 maszyn tego typu do latania zdolnych były średnio trzy. Podobna degrengolada panowała w lotnictwie myśliwskim. Ze 128 maszyn typu Eurofighter do lotu nadawało się średnio tylko 39. Nie lepiej wyglądała sytuacja w przypadku czołgów. Na 244 czołgów typu Leopard 2 sprawnych było średnio 105. Podobnie było w marynarce wojennej. Z 13 fregat do dyspozycji dowództwa Bundesmarine było pięć. Z sześciu okrętów podwodnych typu 212A do misji bojowych zdolny był … jeden. Pod koniec roku także i ten okręt wypadł ze służby.
Niemcy tłumaczą zły stan armii intensywnymi ćwiczeniami w ostatnim czasie
Autorzy raportu tłumaczą problemy ze sprzętem przede wszystkim jego silniejszym zużyciem spowodowanych intensywnymi ćwiczeniami w związku z pogarszającą się sytuacją bezpieczeństwa od czasu kryzysu ukraińskiego. Pozostałe przyczyny to za mała liczba części zamiennych po dekadach oszczędności oraz wiek broni, która częściowo pozostaje na stanie od wielu dekad. Pozytywne efekty zmiany kursu w polityce obronnej dadzą się odczuć dopiero w średnioterminowej perspektywie – zapewniają urzędnicy.
„Brutalna szczerość”
Tymczasem przedstawiciele Związku Żołnierzy Bundeswehry byli zaszokowani szczegółami raportu. – Jedyne co jest pozytywne w tym raporcie to szokująca transparencja i brutalna szczerość – oświadczył szef Związku Andre Wuestner agencji DPA. Jego zdaniem raport MON powinien zaalarmować parlamentarzystów. Jak dodał, szefowa MON musi wyjaśnić, co konkretnie chce zrobić, by poprawić zaistniałą sytuację.
- 9Udostępnienia
Zardzewiałe łodzie podwodne – po pierwsze są ze stali nierdzewnej a po drugie nie łodzie tylko okręty
Oni mają Bun na drapieżnych muzułmanów, więc należy się wstrzymać z osądem.
Ci którzy tak myślą są w dużym błędzie . To istna propaganda . Jak przyjdzie pora to zobaczycie sprzęt i nowości niemca
Kto za nieuk dał ci minusa, przecież to samo polska „inteligencja” pisała przed II wś, że mają czołgi z drewna i nie trzeba się wogóle ich bać.